saduceusze

Saduceusze. Elita czy kolaboranci?

saduceusze

Saduceusze.
Elita czy kolaboranci?

Zobacz także:
Napisz do mnie!
Leave this field blank

Dużo czasu upłynęło od kiedy przyjrzeliśmy się bliżej zelotom i faryzeuszom. Nadszedł czas, by zwrócić uwagę na kolejne ważne stronnictwo w religii żydowskiej czasów Jezusa. Saduceusze – bo o nich mowa – cieszą się w powszechnej świadomości raczej niechlubną opinią. W obliczu częstych zmian władców i okupantów, kolejnych przesiedleń i powstań niepodległościowych, oni zawsze w jakiś przedziwny sposób potrafili utrzymać się na powierzchni. Przylgnęła do nich zatem łatka „kolaborantów”, którzy jak kurek na wietrze potrafią się sprawnie dostosować do zmieniających się warunków. Okazuje się jednak, że takie podejście nie jest do końca uczciwe. Saduceusze to również elita narodu… czy na pewno?

Kim byli saduceusze?

Kto zapewnił im najszerszy dostęp do władzy?

Czy zawsze kłócili się z faryzeuszami?

Zapraszam do lektury!

 

Sadokici czy saduceusze?

Do naszych czasów nie dotrwały praktycznie żadne dokumenty i źródła stworzone przez saduceuszy. Wszystkie informacje o nich czerpiemy ze źródeł im obcych, a więc także nie zawsze im przychylnych. Sprawia to, że trudno o jednoznaczną i pewną ocenę religijną i polityczną poglądów i działalności tego ugrupowania.

Grecka nazwa „saduceusze” (saddoukaios) występuje w Nowym Testamencie tylko w liczbie mnogiej, ale w hebrajskim oryginale mamy do czynienia z rzeczownikiem sadduqi, czyli odniesieniem do imienia Sadok. Był to arcykapłan z czasów króla Dawida, który dał początek całej dynastii kapłańskiej dziedziczącej urząd (zob. 2 Sm 8,17; 1 Krl 1,8; 2,35; por. Ez 40,46; 43,19; 44,15; 48,11). W ten sposób na kartach Biblii pojawiają się sadokici. W świątyni w Jerozolimie sprawowali oni najważniejsze funkcje odróżniając się w ten sposób od lewitów spoza świętego miasta.

Po powrocie z niewoli babilońskiej i odbudowaniu świątyni pozycja kapłanów w społeczeństwie zaczęła wzrastać. W granicach dopuszczalnych przez perską władzę przejmowali oni coraz większy zakres władzy nad narodem. Szczytem potęgi sadokitów były czasy arcykapłana Szymona Sprawiedliwego wspomnianego w pochwale ojców z Księgi Syracha (50,1-21). Jego bezpośredni następca, Oniasz III, został usunięty z urzędu przez króla Antiocha IV Epifanesa, a następnie zamordowany w 170 r. przed Chrystusem. Dynastia została w ten sposób przerwana, a urząd arcykapłana stał się przedmiotem walki różnych grup i stronnictw w ramach religii żydowskiej.

 

Czasy amchabejskie – saduceusze u władzy

Powstanie machabejskie doprowadziło do oczyszczenia zbezczeszczonej przez Epifanesa świątyni i uzyskania częściowej przynajmniej niepodległości. Pod koniec II wieku przed Chrystusem dochodzi do rozróżnienia między sadokitami a saduceuszami. Obie grupy pochodziły z tego samego, kapłańskiego środowiska związanego ze świątynią w Jerozolimie. Sadokici jednak zerwali ze świątynią i zamieszkali na pustyni, saduceusze zaś to kapłani, którzy kontynuowali pracę w świątyni mimo przerwania ciągłości dynastii kapłańskiej.

Znaczenie stronnictwa saduceuszy zaczęło rosnąć za panowania machabejskiego władcy Jana Hirkana (panował w latach 134-104 p.n.e.). Był on początkowo uczniem faryzeuszy, który połączył w swojej osobie urząd etnarchy (władcy) i arcykapłana. Jak podaje Józef Flawiusz, gdy faryzeusze oskarżyli go o bezprawne objęcie urzędu arcykapłańskiego, Hirkan uznał wszystkich faryzeuszy za buntowników i przystał do saduceuszy. Od tego momentu stronnictwo saducejskie stanowiło główną siłę polityczną w państwie Machabeuszy, praktycznie do końca panowania tej dynastii.

Pod władzą Hirkana Izrael praktycznie odzyskał swoje granice z czasów monarchii Dawida. Był to niewątpliwy sukces, który wymagał jednak sprawnie przeprowadzonych reform i asymilacji z pokrewnymi narodami. Saduceusze świetnie nadawali się do tej roli, gdyż byli dużo bardziej otwarci na wpływy hellenistyczne niż inne stronnictwa. Ich przewaga zaczęła więc szybko rosnąć. Wpływ na politykę mieli głównie za pośrednictwem urzędu arcykapłana i członków Sanhedrynu. Aktywnie brali udział w nacjonalistycznej polityce dynastii, a jednocześnie wspierali hellenizację kraju. Niezadowolenie faryzeuszów tymczasem rosło i doprowadziło z czasem do bratobójczych walk między Arystobulem II (wspieranym przez saduceuszy) i Janem Hirkanem II (popieranym przez faryzeuszy). Skończyło się to wszystko interwencją rzymską i utratą niepodległości.

 

Rzym – związki na szczytach władzy

Rzymska dominacja zmieniła sytuację w Palestynie. Zaczęło pojawiać się coraz więcej stronnictw walczących o uwagę prostego ludu. Żadne z nich nie mogło przy tym uzyskać przewagi nad innymi. Wszystkie bez różnicy partie – saduceusze, faryzeusze, a nawet esseńczycy – były narzędziami polityki nadanego przez Rzym króla Heroda Wielkiego. Urząd arcykapłański wrócił co prawda w ręce saduceuszy, ale nadal był kontrolowany przez króla.

Doszło wtedy do pewnego zbliżenia między saduceuszami i faryzeuszami. Przedstawiciele obu grup wchodzili w skład Sanhedrynu, teoretycznie wspólnie rządząc narodem. Tak naprawdę jednak w okresie rzymskim – a więc również w czasach Jezusa – to saduceusze sprawowali faktyczną władzę w dziedzinie religijnej. Faryzeusze cieszyli się większym poparciem wśród ludu, ale politycznie ulegali dużo bardziej wpływowym rywalom. W walce przeciw Jezusowi faryzeusze i saduceusze byli jednomyślni (Mt 16,1.6.11-12), choć z różnych powodów – faryzeusze z uwagi na naukę i czyny Jezusa, saduceusze zaś uważali Jezusa za niebezpiecznego ze względów politycznych.

Wysoka pozycja społeczna saduceuszy sprawiała również, że byli postrzegani jako wręcz kolaboranci z rzymskim okupantem. Nie jest to prawda, a przynajmniej nie do końca. Fakt, ich kontakty z rzymską władzą były czymś powszechnym, unikali też gwałtownych konfliktów i starali się hamować oburzenie pojawiające się od czasu do czasu w narodzie, co sprawiało wrażenie polityki przychylnej Rzymianom. Z drugiej jednak strony wszystko to miało pośrednio na celu utrzymanie politycznego i ekonomicznego status quo, który był dla nich wyjątkowo korzystny.

 

W co wierzyli (a w co nie) saduceusze?

Saduceusze uznawali jedynie Pięcioksiąg Mojżeszowy, czyli Torę. Odrzucali tym samym pielęgnowaną przez faryzeuszy tradycję ustną i komentarze do Prawa. Z tego powodu często byli dużo bardziej radykalni w sprawach sądowych, gdyż traktowali Prawo dosłowne, literalnie, tak jak zapisano w Torze – na przykład prawo odwetu. W czasie liturgii czytali pisma proroków i inne teksty dzisiejszego Starego Testamentu, ale nie traktowali ich z jakimś większych szacunkiem czy pobożnością. Józef Flawiusz, choć jest do nich nastawiony wyraźnie negatywnie, określił ich jako fatalistów – Bóg istnieje, jest obecny w świątyni, lecz nie interesuje się ludzkimi czynami. Nie ma żadnej Bożej opatrzności, wszystkie wydarzenia wynikają z wolności człowieka i on sam jest za nie odpowiedzialny.

Saduceusze nie uznawali także zmartwychwstania umarłych i w ogóle życia po śmierci. Dusza zanika według nich z rozkładem ciała. Najsłynniejszym tekstem Ewangelii, który to ukazuje jest ich polemika z Jezusem na temat absurdalności (w ich przekonaniu) prawa lewiratu, które nie pasuje do rzeczywistości zaświatów (zob. Mt 22,23-33; Mk 12,18-27; Łk 20,27-40). Temat ten stał się również sprytnym wybiegiem Apostoła Pawła, który stojąc przed Sanhedrynem „wbił kij w mrowisko” podrzucając zgromadzonym kwestię wiary w zmartwychwstanie (zob. Dz 23,6-9). Saduceusze negowali także istnienie aniołów i duchów (Dz 23,8).

Z racji pełnionych w społeczeństwie funkcji saduceusze żywo interesowali się polityką. Znajdowali się przy tym pod mocnym wpływem mentalności hellenistycznej, którą promowali wśród ludu. Czyniło to z nich przeciwników faryzeuszów, którzy dużą rolę przywiązywali do tradycji przodków i utrzymania odrębnej tożsamości narodowej i religijnej.

 

Smutny koniec

W ocenie saduceuszy na pierwszy plan wysuwa się zazwyczaj ich podatność na helleńskie wpływy i chęć utrzymania władzy i wpływów. Warto jednak pamiętać także o tym, że to właśnie oni – a nie faryzeusze – obronili przed Rzymianami pozycję i znaczenie świątyni. Józef Flawiusz podaje, że jednym z sygnałów do powstania przeciwko Rzymowi była decyzja o zaprzestaniu składania w świątyni ofiar za cesarza. Podjął ją w 66 roku n.e. nie kto inny jak saduceusz, syn arcykapłana i dowódca świątyni o imieniu Eleazar.

Tragiczne w skutkach powstanie usunęło ze sceny centralny punkt stronnictwa saduceuszy – świątynię w Jerozolimie. Z tego też powodu po roku 70 n.e. saduceusze stopniowo znikają z historii. Faryzeusze przekształcili się w rabiniczny judaizm, ale warstwa kapłańska nie potrafiła znaleźć sposobu dla siebie. Z czasem nawet faryzeusze o nich zapomnieli.

 

Dodaj komentarz