niebo

Niebo w Biblii. Chmurka i aureolka?

niebo

Niebo w Biblii.
Boscy agenci 007

Zobacz także:
Napisz do mnie!
Leave this field blank

Jak świat światem, a ludzie ludźmi, marzymy o niebie. Tęsknimy wciąż za rzeczywistością idealną, w której nie ma bólu, cierpienia i śmierci. Różnie sobie ten stan wyobrażamy. Stereotypowe chmurki i półnagie, pulchne aniołki. Luksusowe, wieczne wakacje na Hawajach, albo jeszcze jakoś inaczej. Wystarczy jednak choć krótka refleksja na ten temat, by dostrzec, że tego typu wyobrażenia są nie dość, że nierealne, to jeszcze do tego strasznie spłycają całą ideę nieba. Warto zatem zajrzeć do najlepszego źródła wiedzy na ten temat – do Pisma Świętego – sprawdzić, co Słowo Boże mówi o niebie. O piekle pisałem tutaj, teraz pora na niebo.

Czy niebo to zielony ogród?

Co Jezus mówił o niebie?

Czym będziemy zajmować się w niebie?

 

Niebo – ogród pośród pustyni

Pierwszym i podstawowym biblijnym obrazem nieba jest rajski ogród Eden. Według drugiego opisu stworzenia z Księgi Rodzaju (zob. Rdz 2,4-17), Bóg po stworzeniu człowieka umieścił go w ogrodzie Eden. Raj znajdował się „na wschodzie” (por. Rdz 2,8) i pełen był drzew rodzących smaczne owoce. Pośrodku ogrodu znajdowały się dwa wyjątkowe drzewa – drzewo życia i drzewo poznania dobra i zła. Drugie z wymienionych objęte było słynnym zakazem Boga (Rdz 2,17). Ogród Eden obfitował również w źródła wody. Wypływała z niego rzeka nawadniająca rośliny w ogrodzie, która następnie rozdzielała się na cztery osobne rzeki: Piszon, Gichon, Chiddekel i Perat.

Co o niebiańskiej rzeczywistości mówi na obraz ogrodu Eden? Przede wszystkim to, że niebo jest miejscem, w którym niczego nie będzie nam brakować. Dla Izraelitów żyjących na Bliskim Wschodzie, pełnym pustynnych krajobrazów, tętniący zielenią Eden wydawał się niedoścignionym ideałem. Nie brakowało w nim wody i jedzenia, można było znaleźć tam schronienie przed upalnym słońcem, a popołudniowy powiew wiatru przynosił wytchnienie. Poza tym, w Edenie człowiek bez przeszkód doświadczał bezpośredniej bliskości Boga. Stwórca swobodnie przechadza się po ogrodzie i wręcz „twarzą w twarz” rozmawia z człowiekiem.

Trzeci wniosek płynący z literackiego opisu Edenu to fakt, że w niebie nie ma miejsca na grzech i zło. Człowiek popełniając grzech pierworodny i łamiąc tym samym precyzyjne Boże przykazanie sprawił, że jego pobyt w Edenie musiał dobiec końca. Bóg postawił w bramie ogrodu dwóch cherubów, którzy mieli strzec dostępu do owoców drzewa życia dających nieśmiertelność. Przez całe życie człowiek stara się zatem odzyskać utraconą przyjaźń z Bogiem. Symbolem tego jest powrót do Edenu, gdzie niczego mu nie brakowało, a Bóg był blisko niego.

 

Co Jezus mówi o niebie?

Temat nieba podejmował w swoim nauczaniu również sam Jezus. Najczęściej mówił o nim w przypowieściach stosując metaforyczny termin „Królestwo Boże” lub „Królestwo niebieskie”. Obraz nieba, jaki się wyłania z tych tekstów to przede wszystkim miejsce przebywania Boga i dom dla wszystkich wierzących w niego ludzi. Jezus zapewnia swoich uczniów, że w domu Jego Ojca jest wiele mieszkań, które czekają na tych, którzy w Niego uwierzą (J 14,2). Niebo jest także prezentowane jako coś niezwykle cennego, wartościowego, godnego wyrzeczeń i poświęceń (jak w przypowieściach o skarbie i perle; Mt 13, 44,-46). Niebo to też nagroda dla uczniów Jezusa prześladowanych przez innych (Mt 5,12). Często pojawia się też obraz uczty (np. Łk 15,1-10).

W rozmowie z bogatym młodzieńcem Jezus wskazuje z kolei, że drogą do osiągnięcia nieba jest przestrzeganie przykazań i brak przywiązania do dóbr materialnych (Mk 10,17-22). Młody rozmówca, choć deklaruje wierne przestrzeganie przykazań, to nie jest w stanie unieść drugiego z wymagań i odchodzi. Sytuacja ta staje się dla Jezusa okazją do wygłoszenia krótkiej refleksji na temat trudności, jakie stwarza materialne bogactwo na drodze do osiągnięcia nieba. Wieczne zbawienie jest dostępne dla tych, którzy będą w stanie pozostawić za sobą ziemską rzeczywistość i przyjmą Boga do serc z ufnością małego dziecka (Mt 19,13-15).

Temat nieba i tego, jak będzie ono wyglądać jest także wywoływany przez oponentów Jezusa. Dobrym przykładem są saduceusze, którzy nie uznawali prawdy o życiu wiecznym. Chcieli udowodnić absurdalność tego typu wierzeń wykazując ich sprzeczność ze zdrowym rozsądkiem. Poprosili Jezusa o wyjaśnienie skomplikowanej sytuacji związanej z prawem lewiratu. Liczyli na to, że ten specyficzny przykład stanie się dobrym argumentem w dyskusji. Jezus zwraca uwagę na fakt, że rzeczywistość nieba nie rządzi się ziemskimi prawami. Jest to stan zupełnie odmienny od rzeczywistości ziemskiej. Nie można w taki prosty, zero-jedynkowy sposób przekładać ziemskich reguł na reguły wieczności (por. Łk 20,27-40).

 

Nowe niebo i nowa ziemia Apokalipsy

Najbardziej tajemniczy opis nieba zawiera ostatnia księga Pisma Świętego – Apokalipsa św. Jana. Zresztą, cała księga jest jedną wielką wizją Boga i miejsca Jego przebywania. Z racji specyficznego gatunku literackiego, jakim jest apokaliptyka, opis ten jest dość nieostry, obfitujący w symboliczne postacie i wydarzenia, które czasem nawet wzajemnie się wykluczają. Jeden z najbardziej znanych fragmentów opisujących niebo w Apokalipsie to wizja Bożego tronu (Ap 4,2-11). Narrator-wizjoner widzi stojący pośrodku tron, na którym zasiada sam Bóg otoczony tęczą. Wokół Niego na swoich własnych tronach zasiadają starcy, są tam także cztery istoty żyjące i siedem płonących ognistych lamp. Cały ten „dwór” oddaje pokłon Bogu, który panuje nad wszystkim z wysokości tronu.

Nieco więcej na temat nieba ukazuje nam opis Nowej Jerozolimy, miasta zbawionych (Ap 21). Jest to ogromna, niebiańska metropolia, zbudowania na solidnym fundamencie Apostołów Baranka. Prowadzi do niej dwanaście wiecznie otwartych bram wykonanych z pereł. Do miasta zbawionych wstęp będą mieć jednak tylko ci, których imiona zapisane są w księdze życia Baranka. Co ważne, w mieście tym nie ma już świątyni – nie jest potrzebna, bo w mieście tym mieszka Bóg. Głównym zajęciem mieszkańców będzie w zasadzie oglądanie Bożego oblicza (Ap 22,4). Mieszkańcy Nowej Jerozolimy cieszą się więc nieograniczoną bliskością Boga, który mieszka pośród nich. Mogą też za darmo „pić ze źródła wody życia” i nie doświadczają śmierci, żałoby ani trudu – to wszystko już przeminęło (por. Ap 21,4.6).

 

Być blisko, najbliżej

Łatwo dostrzec, że podstawową cechą nieba, jaką prezentują nam biblijne opisy, jest nieograniczona bliskość z Bogiem. Ludzie żyjąc na ziemi ciągle zmagają się z ukrytym głęboko we wnętrzu pragnieniem odnalezienia Boga. Mamy tę zdolność, mamy tę tęsknotę, ale wciąż nie jesteśmy w stanie do tego Boga „dosięgnąć”, bo jesteśmy przecież tylko stworzeniami. Niebo będzie stanem, w którym ten podstawowy problem ludzkiej egzystencji będzie naprawiony. Bóg będzie blisko, bo – jak pisze św. Jan – „ujrzymy Go takim, jakim jest i będziemy do Niego podobni” (por. 1 J 3,2).

Niezależnie od tego, jak bardzo będziemy się wysilać, wymyślać, wyobrażać sobie – póki żyjemy, niebo zawsze będzie poza naszym zasięgiem. Takie już są realia ziemskiego życia. Możemy jedynie tęsknić za nieograniczoną bliskością Boga. Możemy starać się do Niego zbliżyć przez sakramenty i modlitwę. Takiego poziomu jak w niebie nie osiągniemy jednak nigdy. Jak napisał święty Paweł: „ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują” (1 Kor 2,9).

 

Zobacz także:

Nowa Jerozolima. Miasto wielkości kontynentu?

Kamienie szlachetne w Apokalipsie św. Jana

Dodaj komentarz