Poznaj moich… Izraelitów? Gedeon i biblijnych 300 wojowników

Poznaj moich... Izraelitów?
Trzystu biblijnych wojowników

Filmowych (i historycznych przede wszystkim) Spartan zna chyba każdy. Superprodukcja o bitwie pod Termopilami oprócz sporego sukcesu kasowego odcisnęła również swoje piętno na współczesnej popkulturze – choćby słynna „wrzeszcząca twarz” Leonidasa, która stała się kanwą wielu memów. Historyczny opór garstki Spartan stał się symbolem wytrwałości i poświęcenia życia w obronie wyznawanych wartości.

Mało kto jednak wie, że Pismo Święte zawiera podobną historię. Księga Sędziów, opowiadająca o swoistym „etapie przejściowym” między ustrojem plemiennym a monarchicznym w Izraelu, prezentuje nam Gedeona – przywódcę trzystu wojowników walczących z Madianitami.

Kim był Gedeon? W jaki sposób zebrał swoją armię i dlaczego było ich tylko trzystu? Czy odnieśli zwycięstwo?

Zapraszam do lektury!

 

Gedeon – gość z niską samooceną

Gedeona poznajemy w szóstym rozdziale Księgi Sędziów. Izraelici są atakowani przez Madianitów, którzy systematycznie niszczą im plony i wybijają bydło. Jak podaje autor Księgi: „Madianici wtrącili Izraela w wielką nędzę” (Sdz 6,6). Naród ma jednak dobrą intuicję – zaczyna modlić się do Boga o pomoc.

Bóg w odpowiedzi posyła swojego Anioła do Gedeona, syna Joasza z Ofra. Zastaje go na bardzo prozaicznej czynności – Gedeon młóci zboże na klepisku, by ukryć je przed wrogiem. Pozdrowienie Anioła Pańskiego brzmi w tej sytuacji nieco komicznie: „Pan jest z tobą dzielny wojowniku” (Sdz 6,12). Co z niego za wojownik?! Zwykły rolnik przy pracy. Gedeon wdaje się w dyskusję z Aniołem Pana, który przepowiada mu karierę wodza i zwycięstwo nad Madianitami. Nakazuje mu zostawić dotychczasowe zajęcia i wyruszyć do walki, z ufnością w moc Boga, który będzie go wspierał.

Gedeon to niedowiarek – potrzebuje dowodu. Przygotowuje ofiarę dla Boga składającą się z koźlego mięsa i przaśnych chlebów, które kładzie przed Aniołem. Boży posłaniec na znak życzliwości Boga dotknął złożonych darów swoją laską. Ofiara natychmiast zapłonęła żywym ogniem, który wydobywał się ze skały. Dopiero teraz Gedeon zrozumiał, że to naprawdę Bóg go powołuje.

 

Zestaw małego fizyka, czyli Gedeon i eksperyment z runem

Pierwsze dokonania Gedeona to jeszcze nic szczególnego – pod osłoną nocy zburzył posągi pogańskich bogów, których czcili mieszkańcy miasta. Chociaż wywołało to ich gniew, Gedeonowi udało się uniknąć linczu.

Za drugim razem Gedeon rozmawia już z samym Bogiem. Ponownie domaga się dowodu posłania go do walki – tym razem żąda, by runo owcze, zostawione na noc na klepisku, było rano pokryte rosą, a całe klepisko wokół ma pozostać suche. Bóg precyzyjnie spełnia tę nietypową prośbę Gedeona. Jemu jest jednak mało – ponownie prosi Boga o znak. Tym razem ma być odwrotnie – runo ma być suche, a ziemia wokół wilgotna od rosy. Bóg ponownie spełnia żądanie Gedeona.

Ten niezwykły eksperyment podsuwa ciekawą myśl – Bóg jest gotów w nieskończoność udowadniać nam, że nas kocha i powołuje do wielkich rzeczy. Nigdy nie zmęczy się kochaniem, przebaczaniem, troszczeniem się o nas.

 

Im nas więcej, tym… gorzej?

Gedeon zbiera armię i rozbija obóz niedaleko pozycji Madianitów. Starcie wydaje się nieuniknione, tym bardziej że liczebnie przewaga wydaje się być po stronie Izraelitów. Wtedy do akcji wkracza Bóg: „zbyt liczny jest lud przy tobie, abym w jego ręce wydał Madianitów” (Sdz 7,2). Wszyscy, którzy obawiają się walki i śmierci mają zawrócić do domu. Jak zanotował autor Księgi, „odeszło z ludu 22 000 wojowników, a pozostało 10 000” (Sdz 7,3).

Wydawać by się mogło, że wystarczy już tego uszczuplania armii. Bóg jednak dalej domaga się „redukcji etatów”. Nakazuje wojownikom napić się wody z pobliskiej rzeki. Jedna część żołnierzy pije wodę bezpośrednio, „chłeptając” językiem, druga część przyklęka i w tej pozycji gasi pragnienie. Pan Bóg poleca Gedeonowi pozostawić przy sobie tylko tych pierwszych, resztę zaś każe odesłać do domów. Owych „chłeptajacych” było dokładnie trzystu.

Różne są interpretacje tego niezwykłego wydarzenia. Być może chodzi o wypróbowanie czujności i jednocześnie zaufania. Wojownik przyklękający przy wodzie gotowy jest szybko powstać i odeprzeć nadciągający znienacka atak. Pijąc wodę bezpośrednio z rzeki ma ograniczoną możliwość szybkiej reakcji, a więc większe zaufanie w Bożą opiekę. W każdym razie Bóg wybiera według swoich własnych kryteriów.

 

Gedeon walczy nie bronią, lecz głową

Gedeon wraz ze swoją trzystuosobową armią otacza w nocy obóz Madianitów. Na dany sygnał zapalają pochodnie, trąbią w rogi i tłuką przyniesione dzbany. Zasadzka odnosi pełny sukces. Madianici w popłochu miotają się po obozie przekonani, że są otoczeni przez ogromną armię. W ciemnościach i chaosie zabijają się nawzajem. Za tymi, którym w jakiś sposób udało się wydostać z okrążenia Gedeon zarządza pościg.

Izraelski odpowiednik bitwy pod Termopilami kończy się całkowitym zwycięstwem Gedeona i jego armii. Śmierć ponoszą między innymi dwaj główni dowódcy Madianitów – Oreba i Zeeba. Tak naprawdę jednak zwycięstwo odnosi sam Bóg – tak nieliczna armia nie miała zbyt wielkich szans na zwycięstwo.

 

Spojrzenie w przyszłość

Kiedy poznajemy Gedeona, sprawia on wrażenie człowieka mocno rozczarowanego Bożą opieką. Nie dostrzega działania Boga, wydaje mu się, że cierpienie, którego doznaje on i jego rodacy, jest efektem porzucenia ich na pastwę losu: „oto teraz Pan nas opuścił i oddał nas w ręce Madianitów” (Sdz 6,13).

Zgorzkniały Izraelita jest nazwany „dzielnym wojownikiem”. To dowód na to, że Pan Bóg widzi nas takimi, jakimi możemy być! Nie przejmuje się stanem obecnym, cały czas wskazuje nam na przyszłość, na nasze możliwości, na stan, który możemy osiągnąć. Jedyne czego potrzeba, to zaufanie Bogu i pozwolenie, by to On nas prowadził.

Bóg widział kim Gedeon może się stać. Zaprosił go do współpracy i dzięki niej Izraelici odnieśli zwycięstwo. Siła człowieka nie leży bowiem w jego własnych zdolnościach, lecz w umiejętności współpracy z Bożą łaską. Jak mówiła święta Teresa z Avila: „Bóg i ja – razem tworzymy większość”.

 

Zobacz także: Komandosi na ratunek. Biblijni sędziowie 

Ten post ma 2 komentarzy

Dodaj komentarz