Dinozaury w Biblii

Dlaczego Pismo Święte nie mówi nic o dinozaurach?

Jakiś czas temu na moim profilu na Instagramie i Facebooku opublikowałem rolkę zatytułowaną „Dlaczego Biblia nie mówi nic o dinozaurach?” Spotkała się ona z ogromnym zainteresowaniem, sama liczba wyświetleń przeszła moje wszelkie wyobrażenia. Razem z wyświetleniami pojawiło się też sporo komentarzy, często niestety obraźliwych i wulgarnych, które kwestionowały prawie każde zdanie, jakie na tym nagraniu wypowiedziałem. Nie było to też sztuczne tworzenie problemu – tytuł wspomnianej rolki to autentyczne pytanie jednego z moich uczniów zadane podczas organizowanych raz na jakiś czas w ramach lekcji religii sesji Q&A. Postanowiłem więc rozwinąć ten temat w formie artykułu, by nie zostawić niedopowiedzeń.

Dlaczego w Biblii nie ma słowa „dinozaur”?

Którego dnia Bóg stworzył wielkie jaszczury?

Czy Behemot i Lewiatan to dinozaury?

Zapraszam do lektury!

 

Bo nie ma takiej opcji

Punktem wyjścia do naszej analizy będzie rolka. Przytaczam poniżej w całości jej treść:

„Skoro Biblia opisuje stworzenie i najdawniejsze dzieje świata, to dlaczego nie wspomina nic o dinozaurach? Badania archeologiczne już dawno potwierdziły istnienie tych ogromnych gadów, a Biblia – jak na złość – dalej o tym milczy. Kłamstwo? Oszustwo? Może celowe zatajenie? Nic z tych rzeczy! Po pierwsze, najstarsze teksty biblijne pochodzą z XIII/XII wieku przed Chrystusem, a dinozaury wyginęły 65 milionów lat temu. Żaden z biblijnych autorów nie mógł więc spotkać na żywo dinozaura, a więc także o nich nie pisał. A po drugie – czy gdyby dinozaury pojawiły się w Biblii to w jakikolwiek sposób wpłynęłoby to na historię zbawienia?”

Oczywiście, tworząc film nie ustrzegłem się błędów. Dinozaurami zajmuje się paleontologia (a nie archeologia), a „Biblia dalej milczy”, bo przecież nowe teksty nie pojawią się znikąd… Format i czas trwania tego typu filmików wymusza skrótowość i uproszczenie przekazu. Jak się okazało, temat wymaga głębszego przeanalizowania.

 

Skąd się wzięła nazwa „dinozaury”

Niektórzy co bardziej zorientowani w temacie mogą podnieść kwestię, że w Biblii nie tyle nie ma dinozaurów, ile nie pojawia się taki termin. Faktycznie, nazwa „dinozaur” po raz pierwszy została użyta przez paleontologa Richarda Owena w 1842 roku, a więc blisko siedemnaście wieków po zakończeniu redakcji Nowego Testamentu. Termin ten jest złożeniem dwóch greckich słów: deinos (straszny, potężny, wzbudzający lęk) i sauros (jaszczurka, gad). Dinozaur więc to nic innego jak „straszna/potężna jaszczurka”. Głównie chodziło tu o podkreślenie rozmiarów nowoodkrytych wówczas stworzeń. Pierwsze poważne badania nad ich szczątkami przeprowadzał w latach 1815-1824 geolog William Buckland.

Jeśli chcemy choć spróbować „wytropić” dinozaury na kartach Pisma Świętego, to pierwszym miejscem, w którym będziemy ich szukać będą oczywiście opisy stworzenia świata. Skoro Pan Bóg stworzył wszystko, co istnieje, to stworzył również dinozaury. Dwa najbardziej znane opisy stworzenia przytacza Księga Rodzaju. Nie będzie chyba zaskoczeniem, że wprost o dinozaurach nie ma tam ani słowa, ale może autor nazwał je jakoś inaczej?

 

Stworzył „wszystko”, czyli dinozaury też

W Księdze Rodzaju, w opisie piątego dnia stworzenia czytamy: „tak stworzył Bóg wielkie potwory morskie i wszelkiego rodzaju pływające istoty żywe, którymi zaroiły się wody, oraz wszelkie ptactwo skrzydlate różnego rodzaju” (Rdz 1,21). Mógłby to być obrazowy lub przenośny sposób mówienia o dinozaurach, jakie znamy. W oryginalnym tekście hebrajskim pojawia się tam termin tannim. W innych miejscach jest on tłumaczony również jako „smok morski/smok żyjący w morzu” (np. Księga Izajasza 27,1; Psalm 148,7) lub „wąż” (np. Księga Wyjścia 7,9; Psalm 91,13).

Kilka wersetów dalej Księga Rodzaju opisuje stworzenie „zwierząt pełzających i dzikich zwierząt według ich rodzajów” (Rdz 1,24-25). Hebrajskie terminy użyte przez autora to remes (małe zwierzę, gad) i behema(h) (ogólnie: zwierzę, dzikie zwierzę, czasem na określenie bydła domowego). Oba te słowa pojawiają się wielokrotnie na kartach Pisma Świętego opisując różnorakie zwierzęta, czasem także mityczne czy nadnaturalne (w wizjach prorockich itp.).

O ile dinozaury można jeszcze sklasyfikować jako „dzikie zwierzęta”, to jest pewien problem z utożsamieniem ich z „potworami morskimi”. Według współczesnych danych naukowych stworzenia nazywane przez nas „dinozaurami” nigdy nie skolonizowały środowiska morskiego. Niewątpliwie niektóre gatunki dinozaurów potrafiły pływać, ale zdecydowanie bardziej wolały „twardo stąpać” po suchym lądzie. Istniały na pewno gady wodne, jednak stanowią one zupełnie oddzielną gałąź ewolucji, choć przez swoje spore rozmiary i wygląd są mylone z wielkimi jaszczurami.

 

Z wyglądu całkiem podobny…

Kolejnymi kandydatami na krypto-dinozaury są dwa mityczne potwory pojawiające się w Księdze Hioba. Są to stworzenia tak znane, że ich nazwy przeniknęły do współczesnej popkultury i świadomości ludzi. Są to oczywiście Behemot i Lewiatan.

Behemot zostaje przedstawiony czytelnikom w Hi 40,15 – a przynajmniej czyni to oryginalny tekst hebrajski używając terminu behemot, który jest formą pośrednią od wspomnianego już wcześniej rzeczownika behema(h). Tradycyjnie słowo to tłumaczone jest na język polski jako „hipopotam”, ale pewne wątpliwości może budzić dalszy, szczegółowy opis tego stworzenia. Jest niezwykle silny, jego ogon jest porównany do cedru, kości do miedzianych rur, a nogi do żelaznych sztab (Hi 40,16-18). Hipopotam jest oczywiście sporym i silnym stworzeniem, ale ogon wielki jak drzewo? To już chyba lekka przesada…

Lewiatan pojawia się kawałek dalej w tekście Księdze Hioba (40,25). Hebrajskie słowo lewiatan pojawia się w różnych tekstach biblijnych i odnosi się od mitycznego potwora morskiego reprezentującego symbolicznie ocean otaczający ziemię (według hebrajskiej wizji świata). Porównywany jest często do wodnego smoka lub węża, czasem wieloryba. Polskie tłumaczenie podaje w tym miejscu słowo „krokodyl”. Tekst Hi 40,25 – 41,26 wskazuje kilka przedziwnych cech tego stwora. Sam jego widok budzi u ludzi przerażenie powodujące nawet utratę przytomności. Nie da się go złapać na wędkę, ani ujarzmić w żaden inny sposób. W całości pokryty jest pancerzem porównanym do tarczy, której nic nie jest w stanie przebić – ani harpun, ani dzida, ani miecz, strzała czy oszczep. Cechuje go ogromna siła, potężny głos i ognisty oddech. Opis mocno sugestywny, prawda? To jednak wciąż za mało, by mówić tutaj o dinozaurach.

 

Bajka czy wykopaliska?

Rozwiązanie problemu dinozaurów w Biblii znajduje się zupełnie gdzie indziej, niż nam się wydaje. Czytanie tekstów Pisma Świętego z nastawieniem na znalezienie tych prehistorycznych gadów prędzej czy później zakończy się jakimś naciąganym odkryciem. Zapominamy jednak o bardzo ważnym i koniecznym punkcie wyjścia w badaniach nad Biblią.

Ogromnym nieporozumieniem jest szukanie w Biblii odpowiedzi na pytania i problemy, które może rozwiązać tylko nauka. To, czy dinozaury istniały, czy nie stanowi wiedzę absolutnie niepotrzebną nam do zbawienia! Słowo Boże ma być dla nas przewodnikiem na drodze do nieba, do bliskości i relacji z Bogiem. Ogromna ilość historii i bohaterów, jakie możemy w nim odnaleźć ma nam w tym pomóc. Pamiętajmy jednak, że nawet tak obszerna księga nie jest w stanie zawrzeć absolutnie wszystkich informacji o świecie stworzonym.

Nie ma więc w Biblii dinozaurów. Po pierwsze nie ma takiej chronologicznej możliwości, a po drugie w kwestii duchowej jest to dla nas rzecz bez znaczenia. Zostawmy więc temat dinozaurów paleontologom, a my czytajmy Słowo Boże i starajmy się nim żyć.

Dodaj komentarz