Coś mi to mówi… Biblijne nazwy miejsc

Coś mi to mówi…
Biblijne nazwy miejsc

Wydarzenia biblijne nie dzieją się w próżni. Sceną wydarzeń jest konkretny region świata. Możemy odnaleźć w Piśmie Świętym setki nazw miast, wsi, regionów geograficznych, zbiorników wodnych, pustyń, dolin, rzek – jednym słowem mnóstwo materiału do badań. Jakiś czas temu przyglądaliśmy się znaczeniu biblijnych imion, dziś przyszedł czas na nazwy biblijnych miejsc.

Czy jezioro może być jednocześnie morzem? Skąd wzięło się wyobrażenie piekła jako miejsca z nieugaszonym ogniem? Dlaczego nazywamy ogród rajski Edenem?

Zapraszam do lektury!

 

Skąd się wzięły nazwy?

Podobnie jak w wypadku imion, wiele miejsc biblijnych ma nazwy odnoszące się do ich historii, powstania, ludzi z nimi związanych lub wydarzeń, które miały w nich miejsce. Pismo Święte zawiera całkiem sporo tzw. etiologii. Są to opowiadania wyjaśniające różne fakty i zdarzenia, często znajdując dla nich odzwierciedlenie w powszechnie funkcjonujących nazwach. Można je łatwo rozpoznać po typowych zwrotach takich jak „dlatego to miejsce nazwano…” albo „i tak jest aż po dzień dzisiejszy”.

Oczywiście etiologiczny charakter jakiegoś tekstu nie wyklucza jego wartości historycznej. Mimo określonego celu jakiegoś tekstu może on zawierać przekaz o realnym wydarzeniu, które z biegiem czasu „obrosło” niejako pewną mitologiczną i literacką otoczką. Najbardziej popularną polską etiologią może być choćby legenda o Warsie i Sawie, która wyjaśnia powstanie nazwy naszej stolicy.

Po tym niedługim wstępie, kolejny punkt programu, czyli…

 

Nazwy miast

Beer-Szeba

Z hebr. „studnia przysięgi” lub „studnia siedmiu”. Historia powstania miejsca i nazwy opisana jest w Księdze Rodzaju. Abraham popadł w konflikt z lokalnym dowódcą Abimelekiem, którego powodem było przywłaszczenie sobie studni wykopanej przez Abrahama. Obaj panowie postanowili zawrzeć ugodę, swoisty „pakt o nieagresji”. Na znak prawa własności Abrahama, dał on Abimelekowi siedmioro jagniąt. Mamy więc motyw przysięgi i liczbę siedem – stąd nazwa Beer-Szeba. Opowiadanie znajdziesz w Rdz 21,22-34.

Betlejem

Z hebr. „dom chleba”. Nazwa tego wyjątkowego dla chrześcijan miasteczka swoje źródło zawdzięcza wyjątkowej żyzności okolicznych terenów. Śladem tej wyjątkowo korzystnej okoliczności jest choćby opowiadanie o Rut (Księga Rut). W kontekście postaci Jezusa, który daje nam Siebie w Eucharystii właśnie pod postacią chleba, taka nazwa wydaje się wyjątkowo trafna.

Betsaida 

Z hebr. „dom rybaka”. Miasteczko położone nad brzegiem jeziora jest jedną z najczęściej pojawiających się lokalizacji w Ewangeliach. Z Betsaidy pochodzą Apostołowie Andrzej, Piotr i Filip (dwaj pierwsi to zawodowi rybacy). W pobliżu tej osady prawdopodobnie miało miejsce cudowne rozmnożenie chleba dla pięciu tysięcy ludzi (por. Łk 9,10-17) i uzdrowienie niewidomego (por. Mk 8,22-26).

Jerozolima

Jako miasto Szalem pojawia się już w Rdz 14,18 w historii o Abrahamie i Melchizedeku. Pochodzenie hebrajskiej nazwy Jeruszalaim jest niepewne. Niektórzy badacze widzą w niej zbitek słów jerusza (spadek, miasto) i szalom (pokój). Jerozolima byłaby wtedy „miastem pokoju” i w taki sposób wydaje się rozumieć tę nazwę tradycja biblijna – Jerozolima w połączeniu z motywem pokoju pojawia się choćby w Psalmie 122.

Kafarnaum

Z hebr. kefar Nachum, „wioska Nahuma”. Miasto na północnym brzegu Jeziora Galilejskiego, nazywane jest czasem „miastem Jezusa” (por. Mk 2,1). Biblia zna proroka o imieniu Nahum (zawiera nawet Księgę Nahuma). Najprawdopodobniej jednak  miejscowość Kafarnaum nie ma z nim żadnego związku. Możliwym tłumaczeniem nazwy jest także „wioska pocieszenia”. W kontekście Jezusa, który przyszedł pocieszyć smutnych (por. Mt 5,4) i ocalić to, co zginęło (por. Mt 18,11), również doskonale pasuje.

Nazaret

Z hebr. necer, „zielona gałązka”, choć niektórzy badacze wskazują też tłumaczenie „strażniczka” – w każdym razie etymologia tej nazwy jest niepewna. W czasach Jezusa miejscowość ta była mała i nic nie znacząca. Nazwa ta nie pojawia się ani razu w Starym Testamencie – stąd opinie w stylu „czy może być coś dobrego z Nazaretu?” (por. J 1.46). Odniesienie do „zielonej gałązki” wydaje się dobrze współgrać ze znanym proroctwem Izajasza o „odrośli z pnia Jessego” (por. Iz 11,1).

 

Nazwy miejsc

Dekapol

Z gr. dziesięć miast. Był to związek dziesięciu hellenistycznych miast położonych pod drugiej stronie Jordanu. Najstarszymi dostępnymi źródłami na jego temat są Ewangelie Mateusza (4,25) i Marka (5,20). Co prawda nazwa sugeruje dziesięciu członków, ale niektórzy autorzy starożytni wymieniają nawet czternaście miast. Najbardziej znane to Damaszek, Gadara, Geraza czy Scytopolis.

Eden

Z hebr. Gan Eden znaczy „ogród rozkoszy”. Mianem tym określa się biblijny raj stworzony przez Boga dla pierwszych ludzi i opisany w pierwszych rozdziałach Księgi Rodzaju. Miało to być miejsce wypełnione obecnością Boga i pozbawione jakichkolwiek braków, gdzie ludzie mieli wszystkiego pod dostatkiem. Inspiracją opisu były prawdopodobnie tradycje o królewskich i boskich ogrodach, takich jak choćby mityczne wiszące ogrody Semiramidy w Babilonie.

Gehenna

Z hebr. dolina Hinnom. W starożytności dolina ta wyznaczała granice Jerozolimy. Początkowo było to zwykłe wysypisko śmieci i specyficzny cmentarz dla przestępców i ludzi nie zasługujących z różnych względów na normalny pogrzeb. W czasach króla Achaza składano tam bogu Molochowi ofiary z ludzi i od tego czasu miejsce to stało się symbolem bałwochwalstwa i fałszywego kultu. W Nowym Testamencie Gehenna nabiera znaczenia symbolicznego i tłumaczy się jako „piekło”. Jst to miejsce przebywania osób potępionych, odrzuconych przez Boga i cierpiących w niegasnącym ogniu. W owej dolinie nieustannie tlił się ogień, stąd prawdopodobnie takie skojarzenia.

Getsemani

Z hebr. Gat Szemanim, dosł. „tłocznia oliwek”. U stóp znanej z Ewangelii Góry Oliwnej znajdował się gaj oliwny, w którym musiała znajdować się specjalna prasa do wyciskania oliwy z zebranych owoców. Ulokowana była prawdopodobnie w jakiejś grocie, której chłód sprzyjał całemu procesowi pozyskiwania oliwy. Tego typu grota nadaje się również do nocowania. Być może w takim właśnie miejscu Jezus z uczniami spędzili wieczór poprzedzający mękę i śmierć na krzyżu.

Golgota

Aramejskie gulgultha oznacza „czaszka”. Niezwykle symboliczne dla chrześcijan miejsce ukrzyżowania Jezusa. Golgota była skałą znajdującą się tuż za murami miejskimi Jerozolimy, na której rzymskie władze przeprowadzały egzekucje skazańców. Starożytny pisarz Orygenes wywodzi tę nazwę od pochowanej tam rzekomo czaszki Adama, pierwszego człowieka. Co ciekawe, w Bazylice Grobu Bożego w Jerozolimie wybudowanej nad Golgotą i grobem Jezusa, można dziś oglądać miejsce nazywane „grobem Adama”, które znajduje się bezpośrednio pod Golgotą. Sztuka chrześcijańska idąc tym tropem przestawia często krzyż Chrystusa stojący na czaszce Adama, czasem wręcz w nią „wbity”.

Hakeldamah

Z aramejskiego „pole krwi”. Nazwą tą Ewangelia Mateusza określa kawałek ziemi kupiony przez arcykapłanów za srebrniki zwrócone przez Judasza, by organizować tam pogrzeby cudzoziemców. Sam tekst Mt 27,6-8 podaje źródło tej nazwy – pieniądze stanowiły zapłatę za zdradę, której efektem była śmierć, stąd skojarzenie z krwią. Dzieje Apostolskie (1,18-19) podają, że to sam Judasz kupił tę ziemię i popełnił ram samobójstwo.

Jezioro Tyberiadzkie/Galilejskie/Genezaret

Z hebr. Kinneret, to świetny przykład kilku nazw funkcjonujących jednocześnie. Czasem nazywane jest morzem, choć w rzeczywistości jest to jezioro przepływowe położone w Galilei stanowiące główne źródło słodkiej wody dla Izraela. Oryginalna hebrajska nazwa pojawiająca się w Starym Testamencie nawiązuje do kształtu tego zbiornika – kinnor to harfa/lira. Jezioro nazywane jest również Galilejskim (od Galilei – regionu geograficznego) lub Genezaret (odniesienie do żyznej równiny leżącej po zachodniej akwenu i starożytnego miasta na jego brzegu). Występująca w Ewangeliach nazwa „Tyberiadzkie” ma z kolei swoje źródło w Tyberiadzie – mieście leżącym na wschodnim brzegu, założonym przez Heroda Antypasa i nazwanym na cześć cezara Tyberiusza.

 

Wyjątkowa Ziemia

W podsumowaniu trzeba stwierdzić, że wiele biblijnych miejsc ma nazwy, których nie da się dobrze oddać w języku polskim. Wynika to choćby z trudności w tłumaczeniu lub niepewnych źródeł etymologicznych. Wiele z nich jednak możemy w bardzo prawdopodobny sposób wytłumaczyć i dopełnić w ten sposób całościowy obraz miejsca akcji najważniejszych w historii zbawienia wydarzeń.

Zresztą, cały ten region nazywamy przecież „Ziemią Świętą” – ponieważ po tej ziemi stąpał kiedyś Syn Boży, tam nauczał, tam gromadził uczniów i tam wreszcie poniósł śmierć i zmartwychwstał. Jednak Jezus – jak mówi dogmatyka – był w pełni Bogiem i w pełni człowiekiem, a jako w pełni człowiek żył w konkretnym miejscu. Tak więc jak poznajemy Jego bóstwo, powinniśmy poznawać też człowieczeństwo. A zatem – mała dawka biblijnej geografii nigdy nie zaszkodzi.

Ten post ma jeden komentarz

Dodaj komentarz