Wytrwałość według Apokalipsy św. Jana. Lekarstwo na czas próby

Lekarstwo na czas próby. Wytrwałość według Apokalipsy św. Jana

Obserwując współczesny świat nie sposób nie zauważyć, że jest on coraz mniej przychylny chrześcijanom. Bóg i wiara w Niego nie stanowi już fundamentów społeczeństw i punktu odniesienia w kwestii wyznawanych wartości. Zdecydowanie częściej Bóg i Kościół jest przez świat odrzucany, nazywany „staroświeckim”, „zacofanym”, a chrześcijanie ludźmi „zabobonnymi” i „zmanipulowanymi”.

Oczywiście „świat” może robić co chce – według Biblii to przecież domena szatana – jednak chrześcijanie żyją pośród świata i na co dzień stykają się z różnymi, często nieprzyjemnymi sytuacjami. Apokalipsa św. Jana daje nam doskonałą radę – kluczowa jest postawa wytrwałości.

Na czym polega prawdziwa wytrwałość? Czy wystarczy „przeczekać” prześladowania? Co jest nagrodą za wytrwałość?

Zapraszam do lektury!

 

Co to jest wytrwałość?

Apokalipsa mówiąc o wytrwałości używa terminu hypomone – pojawia się on w tej księdze siedmiokrotnie. W całej Biblii zaś słowo to występuje 41 razy. Podstawowym tłumaczeniem tego greckiego rzeczownika jest oczywiście wspomniana „wytrwałość”. Można też użyć określeń „cierpliwość”, „niezłomność”, „zdolność do wytrzymania trudności”, lub – co szczególnie ciekawe – „akt lub stan cierpliwego oczekiwania na kogoś, lub coś”.

Znacznie częściej greckie hypomone pojawia się w wersji czasownikowej – jako hypomoneo. Oznacza wtedy ideę pozostania w jakimś miejscu dłużej niż jest to oczekiwane, podczas gdy inni odchodzą (np. Łk 2,43; Dz 17,14). Określa też sposób postępowania wobec jakiejś opozycji, ucisku i prześladowań.

 

Ten, który wytrwał

Po raz pierwszy wytrwałość pojawia się w Apokalipsie już na samym początku, gdy Jan przedstawia się czytelnikom. Nazywa sam siebie „współuczestnikiem” adresatów księgi. Współuczestnictwo to dotyczy trzech rzeczywistości – ucisku, królestwa i właśnie wytrwałości. Od razu więc dowiadujemy się, że wytrwałość łączy się nierozerwalnie z pewnymi trudnościami czy uciskiem. Autor księgi już na samym początku swojego dzieła przyznaje, że on również przeszedł ciężkie doświadczenia i solidaryzuje się ze swoimi braćmi. Trwa nieugięty bo taka jest droga Ewangelii – wymaga samozaparcia, a czasem nawet męczeństwa.

Królestwo i współuczestnictwo w nim polega na panowaniu razem z Chrystusem. Chodzi o zwyciężanie zła przez wytrwałość w obliczu próby (zob. np. Ap 2,9-11.13; 3,8; 12,11) i pokonanie grzechu w swoim życiu. Okazanie tak silnej wytrwałości jest możliwe tylko i wyłącznie dzięki ścisłej więzi, a wręcz identyfikacji z Chrystusem Zmartwychwstałym (por. 1,13.20). Podstawą jest więc przynależność do Jezusa, z niej bierze początek wytrwałość, która daje zwycięstwo – a to jest celem i przeznaczeniem każdego chrześcijanina.

Chrześcijanin chcąc wytrwać, powinien brać wzór z samego Chrystusa. Jednocześnie jednak Chrystus jest siłą sprawczą takiej postawy. Świadczą o tym takie teksty jak np. 2 Tes 3,5 („Niechaj Pan skieruje serca wasze ku miłości Bożej i cierpliwości [hypomone] Chrystusowej!”). Wytrwałość jest więc doskonałą odpowiedzią na doświadczany ucisk i prześladowanie. Tak postrzega to również św. Paweł pisząc do Rzymian „chlubimy się także z ucisków, wiedząc, że ucisk wyrabia wytrwałość” (Rz 5,3).

 

Pańskie oko konia tuczy…

Każdy z siedmiu Kościołów Apokalipsy otrzymuje od Chrystusa dość surową ocenę swojego postępowania. Trzy z nich jednak – Efez, Tiatyra i Filadelfia – słyszą również pochwałę za swoją wytrwałość.

Efez

Zwracając się do wspólnoty w Efezie Chrystus stwierdza, że zna jej czyny, trud i wytrwałość (Ap 2,2-3). Zwróćmy uwagę, że najpierw mowa jest o czynach, a więc o zewnętrznie podejmowanej aktywności, działaniu widocznym we wspólnocie. Potem uwaga kieruje się na trud i wytrwałość, które ze swej istoty dotyczą życia wewnętrznego, duchowego. Wytrwałość wspólnoty w Efezie wydaje się być ich cechą stałą, gdyż przeżyte trudności nie pozbawiły wierzących woli przetrwania. Co ważne, postawa ta jest rozumna – inaczej niż w wypadku Koryntian, których św. Paweł upominał za opieszałość w usunięciu gorszycieli ze wspólnoty (zob. 1 Kor 5,2). Zaletą Efezjan jest tutaj stanowcze potraktowanie samozwańczych apostołów i krytyczna weryfikacja ich nauki (por. Ap 2,2). W ten sposób Efezjanie nie tylko opierali się złym wpływom, ale też aktywnie dążyli do dobra.

Tiatyra

Pochwała wspólnoty w Tiatyrze jest rozwinięciem pochwały Efezjan. W miejsce trudu pojawia się tutaj jednak potrójne wyliczenie miłości, wiary i posługi (Ap 2,19). W drugiej części wersetu jest mowa o „ostatnich czynach” większych niż wcześniejsze. Sugeruje to postępy w cnocie dokonywane przez wspólnotę z Tiatyry, widoczny wzrost i podążanie naprzód. Grzeszą jednak pobłażliwością dla tajemniczej niewiasty Jezabel, unikaniem konfrontacji z nią samą, jej zgubnym działaniem i negatywnym wpływem na wspólnotę chrześcijan. Wytrwałość domaga się działania, nie jest postawą biernego oczekiwania i przetrzymania niesprzyjających okoliczności. W obliczu aktywności zła wyraża się w przeciwstawieniu się mu, choć nie za pomocą przemocy.

Filadelfia

Wspólnota chrześcijańska w Filadelfii otrzymuje od Chrystusa obietnicę „zachowania od próby”, co jest nagrodą za zachowanie nakazu wytrwałości (Ap 3,10). Nagroda ta może się kojarzyć z jedną z próśb z Modlitwy Pańskiej – „nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie” (Mt 6,13). W obu tekstach pojawia się ten sam rzeczownik peirasmos oznaczający próbę, test, a także doświadczaną pokusę. W Apokalipsie próba ta jest jednak bardziej eschatologiczna, gdyż posłuży do sprawdzenia moralnej i religijnej kondycji ludzkości na końcu czasów. Adresaci księgi wychowani w kulturze judaizmu i żyjący w kontekście prześladowań doskonale rozumieli tak przedstawiony motyw oczekiwania na okres katastrof poprzedzający czasy ostateczne. Czas próby niewątpliwie nadejdzie, a wtedy najwłaściwsza będzie postawa wytrwałości, za którą czeka chrześcijan nagroda.

 

Na czym polega wytrwałość?

Po raz ostatni postawa wytrwałości pojawia się w Apokalipsie w dwóch bardzo podobnych, uzupełniających się wzajemnie wersetach – Ap 13,10 i Ap 14,12. Pierwszy z tekstów inspirowany jest fragmentem z Księgi Jeremiasza: „To mówi Pan: Kto jest przeznaczony na śmierć – na śmierć, kto pod miecz – pod miecz, kto na głód – na głód, a kto na wygnanie – na wygnanie” (Jr 15,2). Kary zapowiadane przez proroctwo Jeremiasza są jednak konsekwencją grzechów popełnianych przez lud. W Apokalipsie zaś sytuacja jest inna – niewola i śmierć są losem ludzi wierzących, praktykujących cnoty wiary i wytrwałości. Owi „święci” to synonim ludu bliskiego Bogu, który pośród prześladowań praktykuje cnoty zarówno naturalne (takie jak wytrwałość), jak i nadprzyrodzone (wiara).

Drugi z wersetów uzupełnia wcześniejszy – święci „strzegą przykazań Boga i wiary Jezusa”. Autor wskazuje więc konkretny sposób i jednocześnie przedmiot wytrwałości. Przestrzeganie przykazań odnosi się zapewne przede wszystkim do Tory i jej przepisów. Stanowiła ona bowiem niezaprzeczalne centrum religii żydowskiej w czasach Apokalipsy. Przez odniesienie do wiary autor ukazuje zaś, że chrześcijanie powinni naśladować samego Jezusa. Dzięki temu będą mieli udział w Jego zwycięstwie nad szatanem. Przestrzeganie przykazań i wiary to tak naprawdę dwa aspekty jednej postawy, która przejawia się w czynach i w sercu. Nigdy jednak na prześladowanie nie wolno odpowiadać przemocą – uczy tego sam Jezus (zob. J 18,11).

 

Cisza na planie! Akcja!

Czego dowiadujemy się o wytrwałości z Księgi Apokalipsy? Przede wszystkim tego, że wytrwałość nie jest postawą bierną. Nie jest bezczynnym oczekiwaniem na poprawę sytuacji, zwykłym przeczekaniem trudnych okoliczności. Nie oznacza także zgody na zło ani postawy ustępowania złu. Wytrwałość to postawa aktywna, czynna – wyraża się w świadomym przyjęciu postawy zaufania i oddania się Chrystusowi. Polega na podjęciu decyzji przez człowieka wierzącego o zaakceptowaniu losu prześladowanych w duchu Jezusowego pacyfizmu obecnego w Mt 26,52 („Wtedy Jezus rzekł do niego: Włóż miecz na swoje miejsce, bo wszyscy, którzy za miecz chwytają, od miecza giną”).

Jednocześnie trzeba zauważyć, że wytrwałość potrzebna do przeciwstawienia się złu nie jest chwilową zdolnością, ale czymś stałym i wymagającym wysiłku. Bez wysiłku i wytrwałości chrześcijanie łatwo ulegną pokusom szatana. Można nawet stwierdzić, że na końcu czasów ludzie będą sądzeni z tego, ile było w nich wiary i wytrwałości w obliczu trudności.

 

Lek i drogowskaz

W jaki sposób wytrwałość może być wskazówką na czas kryzysu? W zależności od tego gdzie wskażemy kryzys we współczesnym Kościele, można różnie zastosować postawę wytrwałości. Wydaje się jednak, że będzie ona polegała przede wszystkim na łagodnym, ale jednocześnie stanowczym przyznawaniu się do Chrystusa i wiary. Co prawda, europejscy chrześcijanie nie doświadczają może tak krwawych prześladowań jak wierzący choćby na Bliskim Wschodzie czy w Korei Północnej. Jednak i u nas nie brakuje sytuacji dyskryminacji, wyśmiewania czy dyskredytowania ludzi wierzących, którzy nie boją się przyznać do Boga. W takich okolicznościach aktywna wytrwałość, odważne świadectwo płynące z bliskości z Chrystusem, może być prawdziwym lekarstwem na czas kryzysu.