Anatomia zdrady. Szymon Piotr i Judasz Iskariota

Anatomia zdrady.
Szymon Piotr i Judasz Iskariota

Od Świąt Wielkiej Nocy minęły już dwa tygodnie, ale wciąż jeszcze pozostajemy w tematyce tych najważniejszych wydarzeń w historii zbawienia. Dzisiaj proponuję Wam przyjrzeć się bliżej dwóm osobom – Judaszowi i Szymonowi Piotrowi. Dlaczego akurat oni? Okazuje się, że mają oni ze sobą wiele wspólnego. Łączy ich nie tylko fakt bycia jednym z Apostołów Jezusa, ale także pewne przekonania co do Mistrza z Nazaretu i przede wszystkim zdrada – obaj zdradzili Jezusa. Ich losy potoczyły się jednak nieco inaczej.

Jaką pozycję zajmował Judasz w gronie Apostołów? Czy Szymon Piotr to idealny kandydat na papieża? Czym różni się rozpacz od żalu?

Zapraszam do lektury!

 

Judasz: znam tego człowieka!

Judasz Iskariota to postać mroczna, ale jednocześnie niezwykle intrygująca i ciekawa. Apostoł, jeden z dwunastu najbliższych uczniów Jezusa, ten, który ostatecznie stał się zdrajcą i sprzedał swojego Mistrza za garść srebrników. Nikt chyba tak naprawdę nie wie co skłoniło go do tak drastycznych kroków. Być może był rozczarowany Jezusem. Być może oczekiwał, że Mesjasz będzie przywódcą politycznym, który zbrojnie wyzwoli Izraela spod rzymskiej okupacji. Może powód był jeszcze inny. Fakty są takie, że zdradził.

A wcale się na to nie zanosiło – Judasz był prawdopodobnie najbardziej zaufanym uczniem Jezusa. To on był „ministrem finansów” w gronie Apostołów, odpowiadał za pieniądze, które wspólnota uczniów Jezusa gromadziła i wydawała na zaspokojenie podstawowych potrzeb. Z Ewangelii wiemy, że Judaszowi zdarzało się wykradać część zgromadzonych funduszy (o czym Jezus i pozostali uczniowie prawdopodobnie wiedzieli), lecz mimo to nie stracił swojej funkcji. Pisze o tym święty Jan w swojej Ewangelii: „[Judasz] był złodziejem, i mając trzos wykradał to, co składano” (J 12,6). Wyjątkowa pozycja Judasza widoczna jest także podczas Ostatniej Wieczerzy – zajmuje miejsce tuż obok Mistrza. Skąd to wiemy? Jezus stwierdza w pewnym momencie, że zdrajcą jest ten, kto zanurza razem z nim rękę w misie, w innym zaś miejscu osobiście podaje Judaszowi kawałek chleba (zob. J 13,26). Skoro z jednej strony Jezusa siedział Jan („oparł się na piersi Jezusa”; J 13,25), to z drugiej musiał być właśnie Judasz.

Zdrada dokonuje się przez pocałunek, gest niezwykle intymny, świadczący o bliskości. Dla Judasza jednak służy on jako znak identyfikacji. Wydaje mu się, że wie kim jest Jezus i próbuje prawdopodobnie zmusić Go do bardziej „mesjańskiego” działania, objawienia swojej mocy, przy jednoczesnym okazaniu swojej miłości i oddania. Jezus jednak nie jest takim Mesjaszem, jakiego wyobrażał sobie Judasz. Zdrajcy wydawało się, że zna Jezusa, okazało się jednak, że się mylił.

 

Szymon Piotr: nie znam tego człowieka!

Wydawać by się mogło, że Szymon Piotr to całkowite przeciwieństwo Judasza. W końcu to najważniejszy pośród Apostołów i skała-fundament Kościoła, którego nie pokona nawet piekło. Kiedy bliżej go poznajemy okazuje się, że nie jest to bohater idealny. Notorycznie zalicza wzloty i upadki, ciągle czegoś nie rozumie, ciągle próbuje „naprostować” Jezusa na właściwą (jego zdaniem) drogę. Raz wyznaje, że Jezus jest Mesjaszem i otrzymuje za to pochwałę, ale kilka minut później, gdy krytykuje Jezusową zapowiedź cierpienia, zostaje nazwany szatanem i zganiony za zbyt przyziemny sposób myślenia (zob. Mk 8,27-33). Niezbyt ładne CV jak na pierwszego papieża, co nie?

Dla Szymona Jezus również zdaje się być bardziej Mesjaszem politycznym niż religijnym. W tak dramatycznym momencie jak pojmanie Jezusa w Ogrodzie Oliwnym Piotr kalkuluje szanse na fizyczne obronienie Jezusa przed niewolą. Wyjmuje miecz i odcina przypadkowemu człowiekowi ucho (zob. J 18,10). Swoją drogą – nawet tutaj nie bardzo mu się udaje, bo trafia „tylko” w ucho. Zresztą, przecież nie byłby w stanie sam jeden pokonać całej zgrai z kijami i mieczami. Sam Jezus rozmawiając później z Piłatem stwierdzi, że „gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom” (J 18,36). Piotr dokładnie to zrobił – użył miecza, by obronić Jezusa przed aresztowaniem…

Moment zdrady Piotra (choć nazywamy ją „zaparciem się”) jest pełen napięcia (J 18,15-27). Apostoł w chłodną wiosenną noc stoi blisko ognia, by choć trochę się ogrzać. Trzy razy pytany jest o Jezusa i trzy razy stwierdza, że nie ma nic wspólnego z Nauczycielem z Nazaretu. Szymon Piotr, ten, który miał być skałą, rozsypuje się w proch. Moglibyśmy oczekiwać czegoś więcej, że będzie odważny, że przyzna otwarcie kim jest, że zna swojego Mistrza i Jego naukę. Okazuje się, że jest inaczej. Ten, który miał wszystkim przewodzić, zagubił się.

 

Rozpacz kontra żal

Obaj Apostołowie, Judasz i Szymon Piotr, zdradzili Jezusa. Obaj nie zrozumieli zupełnie kim naprawdę jest Jezus i po co przyszedł na świat, a jednak nie stawiamy ich na równi. Judasz jest dla nas synonimem zdrajcy, a Piotr głową pierwotnego Kościoła i symbolem jego trwałości. Dlaczego? Co sprawiło, że Judasz został potępiony, a Piotr odzyskał swoją pozycję?

Judasz widząc, że Jezus został skazany na śmierć popada w rozpacz. Najpierw idzie do arcykapłanów i próbuje oddać pieniądze, żądając jednocześnie uwolnienia Jezusa (Mt 27,3-4; przy okazji ciekawostka – Judasz to jedyny Apostoł, który czynnie próbuje uratować Jezusa…). Żydzi oczywiście nie mają najmniejszego zamiaru spełnić jego prośby. To tylko pogłębia dramat i rozpacz Judasza. Jest świadomy, że zdradził i sprzedał niewinnego człowieka. Niezwykle wymownie przedstawił to Mel Gibson w „Pasji”. Judasz miota się tam bezsensownie, widzi jakieś dziwne zjawy i potwory, które doprowadzają go aż do samobójstwa (Mt 27,5). Upadek Judasza dopełnia się.

Szymon Piotr zapewne ciężko przeżył śmierć Jezusa. Dla niego był to koniec pewnego etapu życia. Być może myślał już co dalej, czym teraz się zajmie, jak będzie wyglądała jego codzienność bez Mistrza. Kluczowa jest jednak jego postawa wobec popełnionej zdrady. Piotr zapłakał – a to oznaka żalu (zob. Mt 25,75). Apostoł żałuje tego co zrobił i to żałuje od razu jak tylko uświadomił sobie swój błąd. Co więcej, w wielkanocny poranek biegnie do grobu, gdy tylko słyszy wiadomość o niezwykłych wydarzeniach (J 20,1-10). Spotkanie z Jezusem po zdradzie mogło być trudne, a jednak Apostoł nie ociąga się specjalnie. Przyszedł wreszcie czas przebaczenia – słynna scena nad jeziorem i trzykrotne pytanie o miłość (J 21,15-19). Szymon Piotr wybrał drogę żalu za grzech i to doprowadziło go do otrzymania przebaczenia Jezusa.

 

Judasz i Piotr: zdrada i przebaczenie

Dwóch Apostołów, podobna historia. Wydawało im się, że wiedzą kim naprawdę jest – albo raczej kim powinien być – Mesjasz z Nazaretu. Obaj próbowali mniej lub bardziej stanowczo zmusić Jezusa do działania według ludzkich, ziemskich wyobrażeń. Obaj wreszcie w kluczowym momencie swojego życia zdradzili. Różnica polega tylko na tym, co wydarzyło się potem.

Judasz utonął w rozpaczy, Piotr żałował swojego błędu. Lekcja, jaka dla nas płynie z historii tych dwóch panów jest chyba dość czytelna. Kogo jest we mnie więcej – Judasza czy Piotra?

 

Zobacz także: Saul i Dawid. Kto się czubi ten się lubi?