Czy koza może zostać archeologiem?
Rękopisy z Qumran
Rok 1947. Qumran. Skalna pustynia niedaleko Morza Martwego. Trzech beduińskich pasterzy szuka jednej z kóz, która oddaliła się od stada i wpadła do którejś z licznych w tej okolicy grot. Poszukiwania kończą się ostatecznie sukcesem. Jednak oprócz niesfornej kózki, pasterze znajdują coś jeszcze – kilkanaście glinianych dzbanów pełnych dziwnych zwojów wykonanych ze skór zwierzęcych. Nie wiedzą jeszcze, że właśnie dokonali jednego z największych odkryć w dziedzinie biblijnej archeologii. Zwoje mają blisko 2000 lat i są śladem po tajemniczej wspólnocie zamieszkującej te okolice. Tak oto niepozorna koza została archeologiem…
Co tak naprawdę znaleźli beduińscy pasterze? Kim byli tajemniczy mieszkańcy pustyni? W jaki sposób tajemnicze znalezisko wpłynęło na badania Pisma Świętego?
Zapraszam do lektury!
Znalezione, nie kradzione!
Początkowo młodzi pasterze bezceremonialnie pocięli zwoje na kawałki i zanieśli na lokalny bazar licząc na szybki zysk. Nie ma się im zresztą co dziwić. Dziwne zwoje musiały w końcu trafić na jakiegoś pasjonata starożytnych artefaktów. Na szczęście jednak nie przejął ich żaden bogaty kolekcjoner, lecz profesor Eleazar Sukenik z Uniwersytetu Hebrajskiego. Już na pierwszy rzut oka zorientował się, że ma w rękach coś niezwykłego. Możemy sobie wyobrazić jego zdumienie, gdy odkrył, że ma przed sobą fragmenty Księgi Izajasza i Księgi Habakuka – proroków ze Starego Testamentu. Trzeci fragment okazał się jednak najbardziej zaskakujący. Opisywał apokaliptyczną wizję wojny tajemniczych Synów Światłości z Synami Ciemności – stąd nadany mu później tytuł „Zwój Wojny”.
W kolejnych latach wydarzenia związane z powstaniem państwa Izrael (1948 r.) oraz wojenna zawierucha znacznie utrudniły kolejne odkrycia i badania. Kolejne cztery odnalezione zwoje trafiły w ręce metropolity syryjskiego Kościoła prawosławnego Anastazego Samuela i zostały wywiezione na badania do USA. Po kilku latach udało się ostatecznie odkupić wszystkie znaleziska i w ten sposób właścicielem wszystkich znalezionych zwojów stało się państwo Izrael.
To jednak nie koniec historii. Na początku lat 50. archeolodzy odkryli kolejne groty i kolejne starożytne zwoje. Od tego momentu naukowcy z całego świata zaczęli bliżej interesować się odkryciami w Qumran. W ciągu kilku lat odkryto w sumie 11 grot ze sporą ilością rękopisów zachowanych w całości oraz niezliczoną ilość mniejszych fragmentów. W 2017 roku odkryto ostatnią, dwunastą grotę, jednak okazała się splądrowana przez Beduinów już w latach 50. XX wieku.
Qumran – bogactwa niezliczone
Kolejne poszukiwania doprowadziły do odkrycia ponad 900 rękopisów spisanych w językach hebrajskim, aramejskim i greckim. Aż 233 z nich zawierało teksty biblijne Starego Testamentu. Tak ogromna ilość materiału wymagała powołania specjalnego zespołu badawczego, który poświęci się studiowaniu tego niezwykłego znaleziska. Ostatecznie utworzono ośmioosobowy zespół pod kierownictwem dominikanina Rolanda de Vaux. Jednym z członków zespołu był Polak – ksiądz Józef Tadeusz Milik. Co ciekawe, mimo że przedmiotem badań były pisma hebrajskie, w skład zespołu nie wszedł ani jeden Żyd.
Szczegółowe badania wykazały, że najstarsze rękopisów mogą pochodzić nawet z połowy III wieku przed Chrystusem! Najmłodsze teksty datuje się na I wiek naszej ery. Fragmenty odnalezione w Qumran w około 60% są zgodne z Biblią hebrajską. Odkryto sporo tekstów apokryficznych takich jak „Księga Jubileuszów” czy „Księga Henocha” oraz peszery (komentarze) do czytań biblijnych. Do najbardziej znanych tekstów pozabiblijnych odnalezionych w trakcie wykopalisk należą między innymi „Reguła Wspólnoty”, „Zwój Świątynny”, czy „Dokument Damasceński”.
Znaczenie Pisma Świętego dla wiary i tradycji chrześcijańskiej jest oczywiście niepodważalne, ale jednak to teksty apokryficzne okazały się ostatecznie najcenniejszym znaleziskiem. Były one bowiem dowodem istnienia w okolicy Qumran wspólnoty religijnej wywodzącej się z judaizmu, lecz pozostającej w pewnym oddzieleniu od reszty współwyznawców.
Kto mieszkał w Qumran?
Najbardziej prawdopodobna teoria wskazuje, że tajemnicza wspólnota z Qumran to esseńczycy. Był to odłam judaizmu, który powstał w czasach powstania machabejskiego w połowie II wieku przed Chrystusem. Oddzielenie się od głównego nurtu religii żydowskiej miało być wyrazem sprzeciwu wobec przywódców zwycięskiej rewolty. Treść zwojów z Qumran bardzo dobrze pasuje do przekonań esseńczyków.
Informacje o tej grupie czerpano do tej pory tylko z pism autorów starożytnych – Józefa Flawiusza, Filona Aleksandryjskiego i Pliniusza Starszego. Zwoje zawierają również pewne rozbieżności z poglądami esseńskimi, choć jest to raczej dowód na różnorodność odłamów w samym nurcie niż dowód istnienia zupełnie odrębnej wspólnoty. Uczciwość wymaga jednak, by wspomnieć, że identyfikacja wspólnoty z Qumran z esseńczykami nie jest całkowicie pewna.
Co wiemy o esseńczykach? Była to grupa religijna żyjąca według ścisłych, bardzo rygorystycznych zasad, podobna nieco do zakonów. Generalnie unikali kontaktów ze środowiskiem świątynnym w Jerozolimie – co tłumaczy fakt zamieszkania na pustyni – i posługiwali się przez to odmiennym kalendarzem. W ramach wspólnoty praktykowali wspólnotę majątkową i celibat (choć znane są odłamy esseńskie, w których zawierano małżeństwa).
Kolejną cechą charakterystyczną esseńczyków była ścisła hierarchiczność i podporządkowanie przełożonym w ramach wspólnoty. Surowo przestrzegano przepisów dotyczących czystości rytualnej, szabatu i praktyk modlitewnych. Ich głównym zajęciem było studiowanie i przepisywanie świętych ksiąg. Dobrze tłumaczy ogromną ilość znalezionych w Qumran zwojów. Ostatnie lata istnienia wspólnoty przypadły na czas powstania żydowskiego pod koniec lat 60. I wieku po Chrystusie. Po tych wydarzeniach esseńczycy znikają ze źródeł historycznych.
Absolutnie bezcenne skarby z Qumran
Zwoje znalezione w grotach nad Morzem Martwym są jednym z największych (jeśli nie największym) odkryciem z dziedziny archeologii biblijnej XX wieku. Dzięki tym wyjątkowym znaleziskom naukowcy mogli zbadać rękopisy biblijne starsze nawet o 1000 lat od tych, którymi dysponowali do tej pory. Pośród tekstów z Qumran znajdują się fragmenty wszystkich ksiąg Starego Testamentu (z wyjątkiem Księgi Estery), a szczególnie cenny jest kompletny rękopis Księgi Izajasza pochodzący z I wieku po Chrystusie.
Tak duża bliskość czasowa między zwojami a autentycznymi rękopisami autorów biblijnych jest bezprecedensowa. Jeszcze na początku XX wieku bibliści dysponowali zaledwie średniowiecznymi kopiami Starego Testamentu. Odkrycia w Qumran podniosły również wagę Septuaginty. Starożytne greckie tłumaczenie Starego Testamentu do tej pory uważane było za parafrazę tekstu hebrajskiego. Zwoje znad Morza Martwego dowiodły, że księgi biblijne pomimo wielokrotnego, ręcznego kopiowania na przestrzeni wieków przetrwały praktycznie bez zmian.
Gdy przysłowie nie działa…
Historia o odkryciach w Qumran pokazuje, że bardzo często światem rządzi przypadek. Gdyby ta biedna kózka nie zgubiła się w skalnych rozpadlinach i gdyby beduińscy pasterze nie musieli jej szukać, nigdy pewnie nie natrafiliby na ukryte w jaskiniach starożytne zwoje.
W tym wypadku okazuje się, że „gdyby kózka nie skakała” stracilibyśmy znacznie więcej niż można sobie wyobrazić…
Zobacz także: W drodze do wsi zwanej Emaus